Jak wiecie, od kilku miesięcy chodzimy z Wiktorią na basen.
Nie wybraliśmy jednak zwyczajnego moczenia się w wodzie, dla radaochy malucha,
ale całkowicie zorganizowane zajęcia.
Dzisiejszy post, będzie o tym, dlaczego wybraliśmy ten
konkretny basen a nie inny, czemu zdecydowaliśmy się na zajęcie zorganizowane,
czy widzimy jakieś korzyści z tego płynące itp. Zapraszam na dalszą część wpisu…
Czy wiecie, że niemowlęta do 6 miesiąca życia posiadają
odruch wstrzymanego oddechu? Oznacza to, że zanurzone pod wodą, od razu
przestają nabierać powietrza do płuc. Nie oznacza to oczywiście, że takie „zabawy”
można wykonywać samodzielnie w domowej wannie! Tylko pod okiem odpowiednio
wykwalifikowanego instruktora, nurkowanie będzie bezpieczne – pamiętajcie o
tym!
Uwaga MIT!
Często pada stwierdzenie, że niemowlęta potrafią same z
siebie pływać. Jest to mit! Aby taki maluch nauczył się pływać, musi oswoić się
z nową sytuacją, nauczyć koordynować ruchy w wodzie, zrozumieć, że jego ciałko
jest „lżejsze” niż na lądzie oraz zaakceptować fakt, że ta „wanna” jest dużo
większa od tej domowej, woda pachnie inaczej, a do tego są dookoła inne bobasy!
Basen hartuje!
Odpukać! Wiktoria jeszcze ani razu nie zmagała się z
przeziębieniem. Basen rozpoczęliśmy zimą, więc w pewnym sensie świadomie
godziliśmy się na to, że może nam się przytrafić katar! A tu psikus! Regularne
uczęszczanie na basen świetnie hartuje! Jakiś czas temu w którejś ze „śniadaniówek”
Pani Pediatra wypowiedziała się w tym temacie mówiąc, że zostało naukowo
udowodnione, iż pływające maluchy łapią infekcje znacznie rzadziej niż te,
które na basen nie uczęszczają.
Pływanie rozwija i wzmacnia mięśnie kręgosłupa!
Koniki morskie wbrew pozorom muszą się nieźle zmęczyć, by z
wykonywanych ćwiczeń coś wyszło. Muszę uruchomić wszystkie mięśnie,
skoordynować ruchy, skupić się! Dzięki temu, że w wodzie pracują wszystkie
mięśnie, a najbardziej te odpowiadające za kręgosłup, nasz maluch będzie
łatwiej utrzymywał prawidłową postawę ciała.
Obniżone i wzmożone napięcie mięśniowe!
Wiktoria urodziła się z obniżonym napięciem mięśniowym, co
jest podobno bardzo częste u dzieci, które nie przeciskały się przez kanał
rodny. U tych drugich natomiast częściej występuje wzmożone napięcie mięśniowe.
Moim zdaniem łatwiej jest rehabilitować „flaczka” niż „napięciowca” a wiem co piszę, ponieważ mój młodszy brat z
kolei był maksymalnie spięty, płakał dzień i noc, a rehabilitacja przypominała
tortury.
Zaskakujące jest, że zarówno w jednym jak i w drugim
przypadku basen ma rewelacyjny wpływ na nasze dziecko. Basen rozluźnia i
jednocześnie zmusza do pracy wszystkie mięśnie. Wiktoria przez półtora miesiąca
była rehabilitowana i w sumie to nawet nie była rehabilitacja, to po prostu
były ćwiczenia poprzez zabawę. Na pewno sporo jej to pomogło, jednak oboje z
mężem uważamy, że to basen właśnie miał największy wpływ na rozwój fizyczny
Viki.
Kiedy pierwszy raz iść z niemowlakiem na basen?
Przede wszystkim kluczowe jest, by maluch samodzielnie i
sztywno trzymał główkę, w przeciwnym razie może nas to wszystkich kosztować
zbyt dużo stresu a basen ma być przecież przyjemnością.
Większość basenów, oferuje naukę pływania od 3 miesiąca
życia. Uważam, że to dobry czas i warto już wtedy rozpocząć zajęcia.
My
wybraliśmy się po raz pierwszy, gdy Viki miała nieco ponad 5 miesięcy, wpływ na
to miał czas a właściwie jego brak oraz obawa przed szalejącymi choróbskami.
Warto przed pierwszą wizytą na basenie, wybrać się do
pediatry by skonsultować czy nasz maluch na pewno może brać udział w zajęciach.
Ponad to, konieczne będzie podpisanie oświadczenia, że maluch nie ma
przeciwskazań zdrowotnych – a tego lepiej nie opiniować na własną rękę.
Co zabrać na zajęcia?
- Przede wszystkim pozytywne nastawienie – bez tego ani rusz.
- Konieczny będzie także ręcznik dla maluszka – najlepiej z kapturkiem, żeby łepek nie zmarzł.
- Pieluszka do pływania tzw. Little swimmers 😊 można kupić choćby w Rossmannie.
- Balsam/oliwka do ciała.
- Jeśli maluszek je już stałe posiłki to koniecznie zabierz ze sobą jakąś przekąskę dla niego
Jak wybrać najlepszy basen?
- Przede wszystkim zwróć uwagę na to, czy prowadzone tam są zajęcia dla niemowląt.
- Sprawdź także jakiej wielkości są grupy, moim zdaniem ośmioro dzieci to maksymalna ilość, ponieważ należy pamiętać o tym, że w wodzie jest także ośmioro rodziców, co daje razem szesnaście osób plus instruktor – trochę tłoczno.
- Zorientuj się jak wyposażony jest basen, czy są dostępne w sporej ilości wszelki piłki, kółka itp.
- Dowiedz się o kwestię przewijaków. U nas na basenie w każdej szatni (męska i damska) są 2 przewijaki, nie będę ukrywać że to za mało, na szczęście nad basenem są leżaki i często to tam ubieram Wiktorię.
- Sprawdź jaka jest temperatura wody i na powierzchni. Woda powinna mieć około 32 stopnie Celsjusza, natomiast na powierzchni powinno być około 28 stopni.
Jakie są korzyści płynące z uczęszczania na basen?
Poza tym co napisałam wyżej na temat świetnego wpływu basenu
na wzmożone i obniżone napięcie mięśniowe, z nauki pływania płynie jeszcze
szereg innych korzyści. W czasie zajęć na basenie dziecko ma z nami kontakt „skóra
do skóry” więc czuje bliskość rodzica, czuje się bezpiecznie i wie, że jest
kochane.
Basen to świetna zabawa, maluszek przebywa z innymi dziećmi,
chlapie bezkarnie wodą i przede wszystkim spędza czas z rodzicem (w naszym
przypadku najczęściej z tatą) a to jest korzyść na wagę złota.
Tak jak napisałam wybraliśmy basen w klubie Prime.
- Zdecydowaliśmy się na ten basen, ponieważ mieszkamy całkiem niedaleko.
- Basen jest kameralny, a grupy na zajęciach niewielkie.
- Nikt nie czeka na mnie w recepcji doliczając mi kolejne grosze za przekroczony czas, mam tyle czasu, ile potrzebuję.
- Dla uczestników zajęć jest darmowy parking w hotelowym garażu oraz ręczniki.
- Obsługa basenu jest przesympatyczna, wszystko da się załatwić.
- Cena zajęć również dla mnie jest zadowalająca 200zł/4 wejścia.
Ogólnie rzecz biorąc, jeśli szukacie
bardzo fajnego, kameralnego basenu na zajęcia z niemowlakiem i pochodzicie z
Warszawy to bardzo serdecznie polecam Wam Prime!
Nie zastanawiajcie się dłużej, pakujcie stroje kąpielowe i
pieluchę dla konika morskiego i pędźcie na basen, będzie super fun! Pamiętajcie
tylko, by wybrać zajęcia z Instruktorem, przynajmniej na początek, żebyście
oboje z maluszkiem przyzwyczaili się do nowej sytuacji.
Wizyty z dzieckiem na basenie to świetna sprawa. Trzeba jednak pamiętać o zakupie podstawowych produktów takich jak kąpielówki, szlafroki itp.
OdpowiedzUsuń