Od dawna słyszałam, że nic tak nie uspokaja dziecka jak szum
np. suszarki, jednak nie przekonywał mnie pomysł wyciszania czy usypiania maluszka
w ten sposób. Obawiałam się tego, że suszarka może się przegrzać i że coś
stanie się dziecku. Można także znaleźć aplikacje na telefon, które spełniają
funkcję takiego szumu, jednak ja z telefonu korzystam dość często więc ta forma
usypiania Wiktorii też nie była dla mnie przekonująca… i wtedy pierwszy raz
usłyszałam o Szumiącym Misiu Whisbear.
Byłam na samym początku ciąży i zaczęłam zgłębiać temat „Białego
Szumu” który według naukowców przypomina dziecku dźwięki słyszane podczas życia
w brzuchu mamy, dzięki czemu czuje się bezpiecznie i zaczyna się uspokajać.
Wiktoria nie ma ogromnych problemów ze snem, śpi raczej
spokojnie i na ogół nie przeszkadzają jej dźwięki dochodzące z otoczenia. Są jednak
takie drzemki w ciągu dnia, że Wiki się wybudza dosłownie co 10 minut i wtedy Whisbear
świetnie wykonuje swoją robotę. Chwilę po tym jak CRYsensor wyłapie, że Wiki
zaczyna płakać serduszko misia od razu zaczyna szumieć i mała znowu spokojnie
zasypia. Włączony miś, działa przez 40 minut, pod koniec tego czasu zaczyna
coraz ciszej szumieć, aż w końcu wchodzi w stan czuwania, a gdy dziecko zacznie
jęczeć czy płakać, włącza się na 20 minut i następnie ponownie wchodzi w stan
czuwania. Tak samo Whisbear spełnia
swoją rolę w nocy, kiedy maluszkowi coś złego się przyśni i jęknie, wtedy nie musimy
od razu biec do łóżeczka by uspokoić dziecko ponieważ miś zrobi to za nas, dzięki czemu Szumiący Miś wpływa pozytywnie nie tylko na sen dziecka, ale także na nasz ;).
Przyznam, że początkowo z dystansem podchodziłam do kwestii
działania Szumiącego Misia. Zastanawiałam się czy szum nie będzie przeszkadzał nam w
spaniu, czy nie będzie za głośny, ale głośność szumu da się
regulować! Opinie wśród moich znajomych także były mocno podzielone, jednak
żadna z wypowiadających się osób nie posiadała misia Whisbear, a akurat na
temat tego konkretnego przeczytałam masę pozytywnych opinii.
Szumiący miś to super pomysł na prezent z okazji narodzin dziecka, my dostaliśmy go od koleżanki na Baby Shower i przyznam, że ten prezent to strzał w
10!
Whisbear spełnia swoją rolę idealnie i ze szczerym sumieniem
polecę go każdemu, kto będzie zastanawiał się nad jego zakupem.
Właśnie dzisiaj zakupiłam i mam nadzieję, że sprawdzi się tak samo świetnie jak w przypadku Twojej córeczki��
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :) jakby maluch nie był zadowolony to spróbuj przyciszyć szum lub wziąć głośniej :). Trzymam kciuki za Wasze zadowolenie!
UsuńWłaśnie dzisiaj zakupiłam i mam nadzieję, że sprawdzi się tak samo świetnie jak w przypadku Twojej córeczki��
OdpowiedzUsuń