Od momentu, kiedy Wiktoria pojawiła się na świecie, każdego
dnia zaczęłam dostrzegać kolejne nowe „umiejętności” które zdobywa z każdą
chwilą. Małe rzeczy takie jak, przeciąganie, ziewanie, machanie nóżkami i
rączkami powodują, że mogłabym się w nią wpatrywać godzinami w poszukiwaniu
kolejnych nowych sygnałów świadczących o jej rozwoju.
Jednak każda mama czeka na ten pierwszy uśmiech, taki szczerbaty
i do bólu radosny! Też na ten uśmiech czekałam, aż w końcu się pojawił ok. 1,5
miesiąca temu i to w momencie gdy wystroiłam Wiktorię w piękny komplecik i
dziewczęcą opaskę, zupełnie tak jakby chciała mi pokazać jak bardzo jej się ta
kreacja podoba ;). Chciałam się każdemu pochwalić, że tak pięknie się uśmiecha,
że cieszy się całą sobą… Wrzuciłam zdjęcie na fejsa, wysłałam je koleżankom… i
wtedy zonk… zderzenie z rzeczywistością…
Wiele osób zaczęło mi mówić „ ale wiesz, że to nie jest
jeszcze świadomy uśmiech”, „to jest taki jakby skurcz mięśni”, „ona nie
uśmiecha się do Ciebie”… Kurczę! Ja wiem, ja wszystko rozumiem, ale wydaje mi
się, ze każda mama ma prawo wierzyć, że to był uśmiech do niej i dla niej :).
Z każdym dniem Wiktoria uśmiecha się coraz częściej,
najczęściej wtedy, gdy do niej mówimy śmiejemy się albo wygłupiamy.
Każdego dnia ten uśmiech staje się coraz bardziej kontrolowany i świadomy.
Przyjęte jest, że do 4 tygodnia uśmiech u niemowlaka jest
reakcją na zachodzące w organizmie malucha procesy fizjologiczne, co oznacza że
bąbel może uśmiechać się w momencie gdy jego brzuszek jest pełny, a brzuszek
jest pełni dzięki komu? Dzięki mamie! Więc uśmiech jest dla kogo? Dla mamy!
Często uśmiech który pojawia się do 4 tygodnia życia niemowlaka, to próba
odzwierciedlenia wyrazu twarzy mamy/taty – tak, tak ja się non stop szczerzę
jak nienormalna i to pewnie dlatego Wiktoria bardzo wcześnie zaczęła
obdarowywać mnie uśmiechami!
Po 4 tygodniu uśmiech jest bardziej emocjonalny, można go
zaobserwować podczas karmienia, bo pełny brzuszek to szczęśliwy maluch ;).
W okolicach 8 tygodnia dziecko uśmiecha się już w pełni
świadomie, zarówno do mamy jak i do innych osób, natomiast w okolicach 4
miesiąca życia maluch będzie zanosił się śmiechem – czekam na to jak na
najlepszą komedię! Chyba kupię popcorn, usiądę obok Wiki i będziemy sobie
opowiadać dowcipy śmiejąc się do łez ;).
Co zrobić żeby dziecko zaczęło się uśmiechać?
Pamiętaj o tym, że pierwszy uśmiech będzie odpowiedzią na
Twój uśmiech. Dużo mów do dziecka, śpiewaj, opowiadaj o wszystkim, uśmiechaj
się najszerzej jak potrafisz! Wygłupiaj się, to żaden wstyd, sami swoi... przecież robisz to
dla swojego dziecka :).
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a szczęśliwe dziecko
będzie się szybciej rozwijać.
Ja tam wierzę, że te wszystkie uśmiechy są dla mnie, że jak
Wiktoria uśmiecha się gdy słyszy, czuje i być może zaczyna wyraźnie widzieć
swojego tatę to też to jest w pełni świadome, celowe i specjalnie dla niego.
Być może jak Wiki uśmiecha się, w momencie kiedy ja śpiewam to myśli sobie,
że ma matkę wariatkę… a na dodatek totalne beztalencie, a może jej się to
właśnie podoba?
Uśmiech dziecka to najpiękniejsza, najcudowniejsza nagroda
jaką można dostać od własnego brzdąca, dlatego pamiętaj by być szczęśliwą i
pokazywać to swojemu maluchowi, bo Twój uśmiech to także nagroda dla niego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz