poniedziałek, 27 lutego 2017

Moje wyprawkowe HITY!

Długo się zastanawiałam czy w ogóle warto stworzyć taki post, jednak dookoła mnie pojawia się coraz więcej koleżanek i znajomych które są w ciąży i pytają co było przydatne w pierwszych chwilach Wiki na świecie. Postanowiłam więc, że stworzę taki zbiór rzeczy które u mnie zdały egzamin przygotowany przez Wiki!
Zapraszam do lektury!

Na pierwszy ogień idzie MONITOR ODDECHU
Nie wyobrażam sobie by go nie mieć. Od początku wiedziałam, że będzie to mój „must have”, a te kilka nocy w szpitalu, kiedy go nie miałam, to było wieczne czuwanie … byłam non stop na „stand bay-u” nagminnie sprawdzając czy moje dziecko oddycha… taka matczyna paranoja.
Alarm monitora zawył RAZ! Do tej pory nie wiem, czy był to fałszywy alarm, czy faktycznie coś było nie tak…. Zadziałał, poderwał nas na równe nogi i dla mnie to się liczy!
Monitor, który posiadam to Babysense 5 i szczerze polecam!



Skoro już przy takich gadżetach elektronicznych jesteśmy to teraz kolej na NIANIĘ ELEKTRONICZNĄ
Niania to super sprawa i już! Idę pod prysznic, gdy mała śpi, biorę nianię i nie muszę się martwić o to, że Wiki się obudzi a ja tego nie usłyszę. Gdy wieczorami oboje z mężem jesteśmy w drugim pokoju, to tak samo zabieramy niańkę ze sobą, jeśli zostawiamy wieczorem malucha pod opieką mojej mamy niania również zdaje egzamin, ponieważ babcia spokojnie może zająć się swoimi sprawami i w razie czego, usłyszy wnuczkę J.
Nasza niania to hi sense, jest to niania dwukierunkowa, dzięki czemu mogę mówić do Wiktorii zanim jeszcze do niej dojdę J.



KOKON TINY STAR
Absolutny hit! Kupiliśmy go jeszcze jak Wiktoria siedziała w brzuchu. To idealne rozwiązanie, jeśli zabieramy dziecko do siebie do łóżka, kto nie ma obaw przed tym, że przez sen przygniecie noworodka? Chyba każdy rodzic się tego boi, a dzięki kokonowi TinyStar całą rodziną możecie spać spokojnie. Kokon to także dobra alternatywa dla łóżeczka turystycznego, my zabieramy go na wyjazdy i w gości, żeby maluch miał swój „kąt” i czuł się bezpiecznie.




OTULACZ TULIK
Temu gadżetowi poświęciłam cały wpis. Tulik jest super! Dzięki niemu Wiktoria przesypiała prawie całą noc (z dwiema pobudkami -1:00 i 5:00 rano i później z  jedną pobudką w okolicach 5:00 rano). Bardzo polecam!




WANIENKA Z HAMAKIEM
Od samego początku planowania wyprawkowych zakupów wiedziałam, że zwykła wanienka nie jest dla mnie, ja się po prostu boję trzymać dziecko na ręku podczas kąpieli. Znalazłam wanienkę z hamakiem od Fisher Price i jest to coś wspaniałego. Dziecko sobie swobodnie leży na przyjemnym hamaku a my mamy dwie ręce wolne by spokojnie umyć malucha.



LAKTATOR LELEKTRYCZNY LOVI
Kupiłam go w tym samym czasie co kokon od Tiny Star. Wiadomo, nie miałam gwarancji, ze mi się przyda, ale wolałam go mieć niż później w razie problemów wysyłać męża na biegu do sklepu. Laktator przydał się od razu i uratował moje cycki przed wybuchem! Uważam, że dobrze go mieć tak na wszelki wypadek.



SZUMIŚ Whisbear
Każdy go chyba ma, miał albo będzie miał! U jednych się sprawdza u innych nie. My swojego miśka dostaliśmy na Baby Shower i ten prezent to strzał w 10! Nasz szumiś posiada CrySensor dzięki czemu każde jęknięcie Wiktorii powoduje, że sam się włącza i pozwala by dalej spała spokojnie.



BUTELKI AVNET
Większość mam chce karmić wyłącznie piersią i nie dopuszcza do siebie myśli, że coś może pójść nie tak, nie do końca zgodnie z ich wyidealizowanym planem i że butelka będzie potrzebna. Często jednak wychodzi tak, że z karmienia są nici i potrzebna jest dobra butla! Butelki Avent polecało mi sporo mam i dlatego zdecydowałam się na nie bez wahania. Jestem bardzo zadowolona! Wiktoria nie łyka powietrza pijąc z nich, smoczek się nie zasysa, wykonanie jest bardzo dokładne i solidne. Ogółem hit!



ROŻEK
Super się sprawdził. Mimo, że Wiktoria urodziła się w sierpniu w największe upały to się przydał. Wiktoria była w samym bodziaku i pieluszce a do tego na noc otulałam ją rożkiem. Byłam chyba jedną z najbardziej wyspanych mam na oddziale. Poza tym, rożek pozwalał mi pewniej trzymać maleńką Wiki, tak więc ten gadżet zdecydowanie na plus!



STERYLIZATOR DO BUTELEK
Początkowo oglądałam sterylizatory elektryczne za kilkaset złotych, jednak będąc jeszcze w ciąży trafiłam na zwykły sterylizator do mikrofali za złotych 20. Uważam, że przy małym dziecku warto mieć coś takiego w swojej wyprawce, nawet jeśli upieramy się przy wyłącznym karmieniu piersią, to prędzej czy później będziemy dawały dziecku np. wodę z butelki, czy kubka, a wtedy warto raz na jakiś czas wrzucić ją do sterylizatora.



PODGRZEWACZ DO BUTELEK I SŁOICZKÓW
Przerabiam aktualnie drugi podgrzewacz. Pierwszy kupiony był jako używany, jednak zapominaliśmy go wyłączać i po prostu chyba się spalił. Drugi – ten który mamy obecnie posiada funkcję automatycznego wyłączania i dodatkowo gdy mleko lub jedzenie mamy już gotowe wysyła niezbyt głośny ( to akurat dobrze) sygnał dźwiękowy, nasz podgrzewacz ma także funkcję podłączenia pod zapalniczkę samochodową, tak więc super! Podgrzewaczy na rynku jest mnóstwo, można przebierać wybierać… Polecam zakup chociażby takiego za kilkadziesiąt złotych – zdecydowanie ułatwia to życie!



WKŁADKI LAKTACYJNE LANSINOH
Najlepsze! Duże, cienkie, dobrze się trzymają, rewelacyjnie chłoną.



I na sam koniec, coś o czym o mały włos bym zapomniała, a co jest niezbędne, gdy w domu pojawia się dzieciątko! Mam na myśli TERMOMETR BEZDOTYKOWY.
Warto mieć go od pierwszych chwil, nigdy nie wiadomo czy maluch nie dostanie temperatury i nie będzie konieczne mierzenie jej co kilka godzin.



Wydaje mi się, że przedstawione przeze mnie rzeczy, są tymi które najczęściej polecam znajomym i koleżankom. Oczywiście powinny się na tej liście znaleźć także inne rzeczy, takie jak kosmetyki do pielęgnacji, pieluszki itp. Jednak tego typu rzeczom chciałabym poświęcić osobny post.


A Wy macie jakieś swoje hity z wyprawki, które polecacie każdemu z czystym sumieniem?