Wiecie jak to jest ze skarpetkami, dziś macie dwie,
a jutro z pralki wyjmiecie już tylko jedną – generalnie żyją własnym życiem.
Skarpetki lubią się gubić, kurczyć, rozciągać… To samo dotyczy rajstop – te jeszcze
na dokładkę, często po jednym praniu są maksymalnie zmechacone i często o
rozmiar mniejsze.
Niedawno, a właściwie to dawno, bo prawie 2 miesiące
temu, połasiłam się na skarpetki z aliexpress. Wydawało mi się, że znalazłam
stopki idealne dla mnie, z silikonem nad piętą, który zapobiegnie zsuwaniu i do
tego z aplikacją kota! Cena za parę wynosiła ok. 2$, czyli mniej więcej 6zł.
Czas oczekiwania ponad 40 dni.
Skarpety przyszły, i już w dotyku wydawały mi się dziwne
… Kiedy założyłam je na stopy, miałam wrażenie, że zadrapię się na śmierć –
guma tak uwierała, że ledwo wytrzymałam w nich cały dzień. Najlepsze jednak
było na drugi dzień. Uprałam moje kocie skarpety i gdy wyciągałam pranie,
zorientowałam się, że tym razem, moja pralka postanowiła zeżreć chyba całą parę, a nie tylko jedną skarpetę. Zaczęłam rozwieszać pranie i pośród malutkich
skarpeteczek należących do Viki dostrzegłam parę identyczną jak moja! Pora była
późna i jakoś chwilę mi zajęło nim zorientowałam się że …. To są właśnie moje
skarpetki! Tak! Z rozmiaru 35-38 zrobił się rozmiar 19-21! Przyznam, że
uśmiałam się do łez i przyrzekłam sobie, że już nigdy nie zamówię takiego badziewia.
Na szczęście dwa dni później, zostałam zaproszona do przetestowani skarpet i rajstop polskiej marki „WOLA” oraz zorganizowania fajnego konkursu dla Was <3.
Tak oto, całą naszą trójką, mamy okazję testować
markę „WOLA” i przyznam, że nie miałam do czynienia z lepszymi jakościowo
skarpetami i rajstopami.
Skarpety z serii Be-Active, rewelacyjnie dopasowują
się do stopy i świetnie się jej trzymają. Na dodatek skarpety te są oddychające
i noga naprawdę się nie poci – co było dla mnie miłym zaskoczeniem.
Producent o serii Be-Active podał następujące
informacje:
To zasługa dobrego wykonania i bawełny czesankowej, z której są wykonane. Tkanina ta przepuszcza powietrze, pozwala stopom oddychać, a do tego jest naprawdę wygodna. Skarpety można prać do woli, nie martwiąc się o to, że stracą swój kolor bądź kształt. Gwarantujemy ich niezmieniony wygląd i użyteczność przez długi czas. Co więcej, postaraliśmy się także o ich przyjazną dla kieszeni cenę. Zapraszamy zatem do skorzystania z naszej oferty, a w razie jakichkolwiek dodatkowych pytań – zachęcamy do kontaktu.
Skład procentowyBawełna 87%Poliamid 11%Elastan 2%
Zgadzam się z powyższym w 100% - ta seria skarpet
idealna jest dla osób aktywnych fizycznie i dla dzieci, które cały dzień są w
ruchu!
Kolejnym miłym odkryciem jest dla mnie seria o nazwie
„Paka przedszkolaka”.
Każdy, kto ma dziecko w żłobku lub przedszkolu to
wie, że garderoby na zmianę nigdy dość ;) a
pogoda bywa na tyle nieprzewidywalna, że należy być gotowym na każdą ewentualność.
Paka przedszkolaka, to zestaw dwóch par skarpet i pary
legginsów wykonanych z tej samej bawełny. Cały zestaw jest niesamowicie miły w
dotyku i jestem przekonana, że praktycznie nie czuć go na ciele – a skóra
dzieci przeważnie jest bardzo wrażliwa. Dodatkowo w ofercie dostępne są wzory
nie tylko dla dziewczynek, ale także dla chłopców – co jest dość niespotykane,
jeśli chodzi o legginsy, a pamiętajmy, że przykładowo zimą, można je założyć
pod dżinsy zamiast kalesonów czy rajstop.
Chociaż Wiktoria jest jeszcze za drobna, by już
korzystać z tego zestawu, to jestem pewna, że od Września na stałe zagości w
jej przedszkolnej szafeczce.
W zakładce nowości, znajdziemy mnóstwo
prześlicznych skarpet, jednak moją uwagę szczególnie przykuły skarpety cienkie.
Może wyda Wam się to błahe ale naprawdę chyba wszędzie szukałam cienkich
skarpetek dla Wiktorii. Temperatura 18 stopni jest niewystarczająco ciepła by
założyć bucik na bosą stópkę, jednak jest jednocześnie ciepła na tyle, że
standardowa skarpeta okazuje się za gruba, przez co nóżka się poci. Odkąd
Wiktoria ma cienkie skarpetki w swojej szufladzie, nasz problem zniknął, a ja
jestem pewna, że jej nóżka cały dzień oddycha.
Marka „WOLA” w swojej ofercie ma naprawdę wszystko!
Znajdziecie tam przecudowne bawełniane rajstopki, które po praniu wciąż wyglądają
jak nowe i mają ten sam rozmiar który zakupiliście, dostępna jest seria
komunijna, bielizna z postaciami z bajki „Trolle” – sama skusiłam się na
skarpetki dla mojej 5 letniej chrześnicy.
W ofercie znajdziecie nawet skarpetki na zbliżające się Mistrzostwa
Świata w Piłce Nożnej! WOW! Już wiem, w co muszę zaopatrzyć naszą rodzinkę.
Na koniec mam dla Was konkurs, w którym do wygrania
macie 3 bony o wartości 50zł każdy, do wykorzystania w sklepie WOLA.
Wystarczy, że w komentarzu pod postem krótko
opiszecie nam swoją zabawną historyjkę związaną ze skarpetkami lub rajstopami J. Ważne, żeby komentarz zawierał maksymalnie 6
zdań.
Dodatkowo należy obserwować nasze profile na Instagramie:
Komentarz podpiszcie swoim Nickiem z Instagrama
abyśmy mogli zweryfikować spełnienie warunków.
Każda osoba może zostawić jeden komentarz.
Konkurs trwa od dziś 23.05.2018 do dnia 29.05.2018.
WYNIKI
Konkurs wygrywają:
boop.ey
szczurek.bez.ogonka
edytaklic
Proszę o wiadomość na Instagramie :) wtedy podam Wam kod na zakupy! Gratulacje :)
Konkurs wygrywają:
boop.ey
szczurek.bez.ogonka
edytaklic
Proszę o wiadomość na Instagramie :) wtedy podam Wam kod na zakupy! Gratulacje :)
Tak więc bierzcie się do dzieła i przypominajcie
sobie Wasze zabawne sytuacje!
Czekam na Wasze zgłoszenia!
Powodzenia
komentarz
OdpowiedzUsuńW czasach studenckich, gdy jeszcze nie było się żona, która mieszka ze swoim mężem, tylko dziewczyna co od czasu do czasu nocuje u swojego chłopaka, często to praktykowałem. Woziłam torbę jakbym prowadziła koczowniczy tryb zycia. Bez względu na porę roku bawiłam się we włóczykija. Nawet zima, gdy czapka czesciej jeździła również w torbie bo przecież fryzura jest najważniejsza. Pewnego razu będąc w szkole, wśród ubran i kosmetykow nie mogłam odszukać skarpetek. Myślałam ze zostawiłam je u niego. Zadowolona założyłam czapke, bo przecież już się widzieliśmy i włosy nie są istotne. Jakie było moje zdziwienie gdy nagle na schodach w metrze poturlaly się moje skarpetki, które wypadły mi z ... czapki :D
OdpowiedzUsuńboop.ey
Hahahahaahhahahahaha XD Popłakałam się ze śmiechu :D
UsuńDziało się to w czasach licealnych, zimową porą, czyli bardzo dawno temu 😉 Do późna w nocy uczyłam się do sprawdzianu z matematyki i byłam już tak zmęczona, że nie miałam siły na rozebranie się. Jak łatwo się domyślić, zdjęłam rzeczy na raz, czyli sweter razem z podkoszulkiem a spodnie – z rajstopami. Rano jak zwykle spakowałam plecak, ubrałam się i pognałam na pociąg, żeby nie spóźnić się do szkoły i na ten nieszczęsny sprawdzian. Pamiętam, że kiedy wysiadłam na peronie, ludzie dziwnie na mnie patrzyli i uśmiechali się pod nosem. Tajemnica tej radości szybko się wyjaśniła: założyłam spodnie, ale zapomniałam o rajstopach, które efektownie wystawały z nogawek i wlokły się po śniegu😉
OdpowiedzUsuń(szczurek.bez.ogonka)
Uwielbiamy skarpetki całą rodziną. Mój synek 5letni potrafi zgubić skarpetki nawet w przedszkolu ☺ Często lądują też za szafą w jego pokoju, rośnie mi mały piłkarz. Dlatego w naszym domu skarpetek nigdy za dużo ☺ ( Instagram Agnieszka Kadrow)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPojechałam na pierwszą wizytę do ówczesnego chłopaka, gdzie jego mama w ramach poznania zaprosiła mnie na obiad.
OdpowiedzUsuńWystroiłam się, wyszykowałam, wypachniałam i czym prędzej pomknęłam do nich,by mieć już to z głowy (stres niewiarygodny, conajmniej jak przed egzaminem).
Weszłam do domu, przywitali mnie serdecznie, zdjęłam buty i myślałam, że zapadnę się pod ziemię (gdy wychodziłam przebrałam skarpetki, a raczej miałam taki zamiar bo w efekcie przebrałam tylko jedną).
Miałam na sobie dwie różne, niepasujące do siebie skarpety, ale to pół biedy, bo ta "nieprzebrana" była ubrudzona pudrem który spadł mi podczas malowania.
To się pokazałam z jak najlepszej strony, jego mama zobaczyła to ale była na tyle fajna że nie zwróciła uwagi na głos tylko się uśmiechnęła.
nick edytaklic